Na konferencji przed meczem Pep Guardiola powiedział o Messim: On jest nie do zatrzymania. Nie ma systemu obrony, ani trenera, który by sobie z nim poradził. Jest zbyt dobry.

Teraz słowa te przypomina trenerowi Bayernu cała, hiszpańska prasa. Pierwszy gol Messiego padł w 77 minucie, drugi - 3 minuty później. Wcześniej na murawie nie zawsze dominowała Barcelona i komentatorzy zaczęli obawiać się niespodziewanego ataku gości. Zamiast tego, w ostatniej minucie doliczonego czasu gry bramkę zdobył Neymar.

Reklama

„Bayern znokautowany” - napisał sportowy As. Do pierwszego gola, drużyny były swoim lustrzanym odbiciem. Grały podobnie. Wszystko wskazywało na bezbramkowy finał - czytamy w gazecie.

Messi powalił mur dzielący Barcę od Berlina” - tytułuje madrycka „Marca”. W stolicy Niemiec w tym roku odbędzie się finał Champions League. Autor artykułu uważa, że najbliżej zdobycia bramki dla Bayernu był Robert Lewandowski i przypomina, że dwa lata temu Polak strzelił Realowi Madryt cztery gole.

Lewandowski nie był w dobrej formie. Za tydzień będzie w lepszej. Dlatego Barca nie może stracić we wtorek czujności - ostrzegają hiszpańscy komentatorzy.

Rewanżowy mecz półfinałowy Ligi Mistrzów odbędzie się w Monachium w przyszły wtorek.