Drużyna z Madrytu w krajowej ekstraklasie traci aż 12 punktów do Barcelony, co sprawia, że jej szanse zdobycia tytułu są iluzoryczne. W tej sytuacji Real tym bardziej będzie koncentrować się na rywalizacji w Champions League.
Dzięki dwubramkowej zaliczce z Rzymu podopieczni Zinedine'a Zidane'a są blisko awansu do ćwierćfinału. Dodatkowo humory kibicom Realu poprawia fakt, że do drużyny wrócił po kontuzji Walijczyk Gareth Bale. W sobotnim ligowym meczu z Celtą Vigo (7:1) wszedł na boisko w 65. minucie i kwadrans później zdobył bramkę.
Bale wyglądał dobrze. Był szczęśliwy, że może grać po tak długiej przerwie. Zobaczymy, co z meczem z Romą, ale myślę, iż jest gotowy - powiedział Zidane.
Bardzo wątpliwy jest natomiast występ Karima Benzemy (uraz uda). W sobotę przeciwko Celcie nie wystąpili również kontuzjowani Chorwat Luka Modric i Niemiec Toni Kroos.
Tymczasem rzymianie będą musieli sobie radzić bez kontuzjowanego Antonio Ruedigera. Niemiecki obrońca doznał urazu uda. Ponadto wciąż nie może grać Daniele De Rossi, a na razie nie wiadomo, czy wystąpi Belg Radja Nainggolan.
Pocieszeniem dla Romy może być wspomnienie sezonu 2007/08. Wówczas w 1/8 finału LM rzymianie również spotkali się z Realem i oba mecze wygrali po 2:1, a włoski zespół - podobnie jak teraz - prowadził Luciano Spalletti. Ponadto imponują formą w Serie A - wygrali siedem ostatnich spotkań.
We wtorek odbędzie się także mecz VfL Wolfsburg z Gent. "Wilki" w obecnym sezonie niemieckiej ekstraklasy nie zachwycają, zajmują obecnie siódme miejsce, ale w Lidze Mistrzów idzie im znacznie lepiej. W Belgii ekipa trenera Dietera Heckinga wygrała 3:2, prowadząc już nawet 3:0.
Wiemy, że rywalizacja w naszej parze jeszcze się nie skończyła. Ale jeśli zagramy tak, jak w Bundeslidze przeciwko Borussii Moenchengladbach (wygrana 2:1 w sobotę), awansujemy do następnej rundy" - powiedział dyrektor sportowy Wolfsburga Klaus Allofs.
W środę rozegrane zostaną dwa spotkania, w których trudniej wskazać faworytów, zwłaszcza po pierwszych zaciętych meczach. Zenit St. Petersburg podejmie Benficę Lizbona, z którą na wyjeździe przegrał 0:1, a Chelsea Londyn zagra z Paris Saint-Germain. W stolicy Francji angielski zespół uległ tylko 1:2, zachowując realne szanse awansu do ćwierćfinału.
Pozostałe rewanżowe mecze zaplanowano na 15-16 marca. W ostatnim z tych terminów odbędą się szlagiery - Bayern Monachium Roberta Lewandowskiego podejmie Juventus (w Turynie było 2:2), a broniąca tytułu Barcelona, mająca zaliczkę 2:0, zagra u siebie z Arsenalem Londyn.
Ćwierćfinały odbędą się w terminach 5-6 oraz 12-13 kwietnia, półfinały - 26-27 kwietnia oraz 3-4 maja, a najważniejszą datą w tym sezonie będzie 28 maja, kiedy na San Siro w Mediolanie zostanie rozegrany finał.