Legioniści od początku sezonu grają w ustawieniu z trzema obrońcami. Po wtorkowym zwycięstwie na wyjeździe z Cork City są blisko awansu do drugiej rundy kwalifikacji LM, ale w sobotę nie zdołali wywalczyć Superpucharu Polski, przegrywając u siebie z Arką Gdynia 2:3.
Trener Dean Klafuric nie zamierza jednak zmieniać systemu. Jak podkreśla, chce, aby jego zespół dalej grał atrakcyjnie i kombinacyjnie. Zapowiedział, że w kadrze Legii na rewanż z Irlandczykami znajdzie się król strzelców poprzedniego sezonu ekstraklasy, sprowadzony z Wisły Kraków Hiszpan Carlitos.
Ponadto treningi wznowili już Michał Pazdan i Artur Jędrzejczyk, który z racji udziału w mistrzostwach świata w Rosji później zakończyli urlopy.
Trener piłkarzy Cork City John Caulfield zdaje sobie sprawę, że po porażce u siebie 0:1 jego zespół czeka trudne zadanie we wtorkowym rewanżu w Warszawie.
"Legia to dobra drużyna i trzeba będzie walczyć do ostatniej minuty. W ostatnim meczu nie wykorzystaliśmy swoich szans, teraz intensywnie popracowaliśmy nad błędami, ale Legia jest naprawdę silna i będziemy musieli się bardzo postarać, żeby przejść do następnej rundy" - podkreślił Caulfield w Warszawie.
Aby awansować do fazy grupowej Champions League, Legia musi wyeliminować tego rywala i trzech innych.
W razie zwycięstwa w dwumeczu nad Irlandczykami mistrz Polski zagra w drugiej rundzie ze słowackim Spartakiem Trnawa lub bośniackim HSK Zrinjski Mostar (na Słowacji gospodarze wygrali 1:0).
Gdyby warszawski zespół nie poradził sobie z Cork City, będzie występować w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Europejskiej (wolny los w drugiej).