Legia w środę pokonała u siebie Bodo/Glimt 2:0 (1:0). Pierwszy mecz w Norwegii polski zespół wygrał 3:2

Marzenia o grze w Lidze Mistrzów skończyły się w Warszawie - skomentował kanał telewizji NRK.

Reklama

Po tym, jak UEFA zmieniła przepisy i gole na wyjeździe nie liczą się już podwójnie, porażka 2:3 w Bodo nie wydawała się aż taka straszna i można było ją odrobić, lecz mecz w Warszawie zweryfikował te kalkulacje. Niestety w tych prestiżowych rozgrywkach Norwegia nie będzie reprezentowana - dodała stacja.

Reklama

Dla kanału TV2 próba gry w Lidze Mistrzów dla Bodo/Glimt zakończyła się już na pierwszej przeszkodzie. Nagrodą pocieszania jest udział w Lidze Konferencji, lecz tam już w pierwszym starciu czeka silne Dinamo Zagrzeb - skomentowano.

Legia w brutalny sposób zniszczyła piękne marzenia o Lidze Mistrzów, lecz też bezwzględnie zweryfikowała poziom mistrza Norwegii - napisał dziennik „Verdens Gang”.

Dla „Dagbladet” mistrz Norwegii był „bardzo poniżej ubiegłorocznego sezonu”.

To była konfrontacja rozmarzonych piłkarzy z północy Europy z silnym, cynicznym europejskim klubem, który dokładnie wiedział, co ma robić w obu meczach i wykonał zadania w zabójczy sposób. Mówi o tym wyraźnie wynik dwumeczu… 2:5 - stwierdziła gazeta.