Messi dał prowadzenie "Dumie Katalonii" w 29. minucie po podaniu Cesca Fabregasa, a wynik ustalił krótko po przerwie z rzutu karnego. W końcówce spotkania był bliski hat-tricka, ale fantastyczną obroną popisał się bramkarz gospodarzy Mario Fernandez.
>>>Racing Santaander - Barcelona 0:2. Zobacz gole
W ostatnich pięciu meczach Messi zdobył dla "Dumy Katalonii" aż 13 bramek, licząc w to pięć w środowej potyczce z Bayerem Leverkusen (7:1), co jest nowym strzeleckim rekordem Ligi Mistrzów.
Co nie udało się Messiemu, dokonał Nigeryjczyk Kalu Uche. Były pomocnik Wisły Kraków (2001-2005) zdobył trzy gole w spotkaniu Espanyolu Barcelona z Rayo Vallecano (5:1).
W sobotę piłkarze Realu Madryt zwycięstwem w Sewilli nad Betisem 3:2 uświetnili jubileusz trenera Jose Mourinho, który poprowadził ich po raz setny. Portugalczyk zanotował 77. wygraną, co jest najlepszym rezultatem w historii klubu.
Mourinho może się pochwalić lepszym o pięć triumfów bilansem niż szkoleniowiec Barcelony Josep Guardiola po stu spotkaniach w tej roli.
Zwycięstwo w Sewilli nie przyszło jednak ekipie ze stolicy łatwo. Goście przegrywali już w dziewiątej minucie, a w 24. wyrównał Argentyńczyk Gonzalo Higuain, który uzyskał 17. gola w sezonie. W 41. minucie gospodarze mogli prowadzić po raz drugi, ale piłka po strzale Salvy Sevilli z rzutu wolnego trafiła w poprzeczkę.
Po przerwie w głównej roli wystąpił najdroższy piłkarz świata i najlepszy strzelec bieżącego sezonu La Liga Cristiano Ronaldo. Co prawda na jego gola z 52. minuty 160 s później odpowiedział Ekwadorczyk Jefferson Montero, ale 73. minucie Portugalczyk najlepiej znalazł się w polu karnym i zapewnił Realowi 11. z rzędu ligowe zwycięstwo. To jego trafienia numer 31 i 32 w obecnych rozgrywkach. Messi ma na koncie o dwa mniej.
Na 12 kolejek przed zakończeniem rozgrywek w czołówce tabeli Primera Division nie zaszły więc zmiany - Real wciąż wyprzedza Barcelonę o dziesięć punktów.