Od sześciu wygranych Barcelona rozpoczynała już sezony pod wodzą trzech trenerów: poprzednika Vilanovy - Pepe Guerdioli oraz Holendrów Louisa van Gaala i Johana Cruyffa.

W sobotę w Sewilli goście nie będą mieć jednak łatwego zadania. Andaluzyjczycy prezentują solidny futbol, zwłaszcza w obronie (tylko dwie stracone bramki w pięciu meczach), a dwa tygodnie temu wygrali z samym Realem Madryt. Z kolei Barcelona ma pierwsze objawy zadyszki, widoczne w meczu z Granadą (wygrała 2:0, ale pierwszą bramkę zdobyła dopiero w 87. minucie).

Reklama

Real Madryt zagra w niedzielę przed własną publicznością z beniaminkiem - Deportivo La Coruna. "Królewscy" tracą już osiem punktów do "Barcy" i dla wielu komentatorów stracili szansę obrony tytułu mistrza kraju. Jeśli nie chcą przypieczętować swojego losu, muszą wygrać.

Trener Jose Mourinho ma do dyspozycji wszystkich zawodników, łącznie z obrońcą Sergio Ramosem, który nie grał w meczu z Manchesterem City (3:2) w Lidze Mistrzów. Wyjątkiem jest tylko Fabio Coentrao - Portugalczyk będzie pauzować za czerwoną kartkę, otrzymaną w spotkaniu z Getafe za obrazę arbitra.