Do zdarzenia miało dojść w końcówce pierwszej połowy po stracie przez Southampton drugiego gola. Polskiemu bramkarzowi zarzuca się rzucenie butelką, która trafiła w plecy stewarda. Poza tym miał słownie obrażać kibiców swojej drużyny.
Klub bardzo poważnie traktuje te zarzuty i w odpowiedni sposób zajmie się tą sprawą. Southampton potwierdza, że bada incydent z udziałem Artura Boruca - głosi oświadczenie klubu.
O całym zdarzeniu poinformował we wtorek angielski dziennik "Daily Mail". Jednak według gazety władze klubu przeanalizowały już zapis wideo i odstąpiły od karania bramkarza.
Boruc z angielskim klubem związał się w drugiej połowie września. Wcześniej występował we włoskiej Fiorentinie, z którą umowa wygasła mu po zakończeniu poprzedniego sezonu.