Podczas sobotniego spotkania z Bayernem Monachium (0:5) Stindl po raz piąty w tym sezonie dostał żółtą kartkę, co oznacza opuszczenie następnego meczu. Niemieckiej federacji (DFB) umknęła jednak jedna z wcześniejszych kar dla 24-letniego pomocnika.
Piłkarz, który okazał się lepszym matematykiem, poinformował klub, że zgodnie z regulaminem wtorkowy pojedynek z Greuther Fuerth powinien obejrzeć z trybun. Włodarzom Hannoveru 96 powiedział, że nie kusiło go, aby wykorzystać niedopatrzenie DFB. Dlaczego mielibyśmy coś ukrywać? - spytał ich.
Przedstawiciele klubu, którzy opisali tę historię na oficjalnej stronie internetowej zespołu, nie kryli podziwu dla postawy Stindla. "Czapki z głów Lars!" - podkreślono.
Po 13 kolejkach Hannover 96 z 17 punktami jest na ósmym miejscu w tabeli. Ich najbliższy rywal (8 pkt) zajmuje przedostatnią 17. lokatę.