W miniony weekend zakończyła się runda jesienna Bundesligi. Przed przerwą zimową Borussia zagra jeszcze tylko w środę z Hannoverem 96 w Pucharze Niemiec. Przyda się odpoczynek, czy wolelibyście grać dalej?

To była dla nas dosyć długa i aktywna runda. Każdy z nas odczuwa jej trud i chyba wszyscy jesteśmy już trochę zmęczeni. Dlatego przyda nam się nieco odpoczynku. Żeby jednak spokojnie spędzić święta i przerwę zimową, w środę musimy pokonać Hannover 96 i awansować do kolejnej rundy Pucharu Niemiec.

Reklama

Nie obawia się pan kolegi z reprezentacji Artura Sobiecha, który występuje w zespole z Hanoweru?

Obawiać mogę się tylko śmierci (śmiech). A tak poważnie, to przede wszystkim musimy skupić się na własnej grze. Nie musimy oglądać się na przeciwnika, bo znamy swoją wartość.

Borussia zajęła pierwsze miejsce w grupie D Ligi Mistrzów przed Realem Madryt, Ajaksem Amsterdam i Manchesterem City. W Bundeslidze zajmujecie jednak trzecie miejsce, tracąc aż 12 punktów do prowadzącego Bayernu Monachium. Czy rozgrywki ligowe spisujecie już na straty?

Nie składamy broni, ponieważ jesteśmy dopiero na półmetku rozgrywek. Przed nami jeszcze sporo meczów i tym samym dużo punktów do zdobycia. Na pewno jednak trudno będzie nam dogonić Bayern. Dlatego teraz naszym celem jest miejsce w pierwszej trójce. Najważniejsze jednak, żebyśmy nie tracili zbyt łatwo punktów jak miało to miejsce jesienią. Jeżeli to wyeliminujemy, będzie dobrze.

W poniedziałek z zajmującym drugie miejsce w tabeli Bayerem Leverkusen związał się Arkadiusz Milik. Czy pana zdaniem w dobrym momencie zdecydował się na ten transfer?

To się dopiero okaże. Teraz nie ma sensu przeprowadzenie sondy, co do słuszności jego decyzji. Moim zdaniem im wcześniej zdecydował się na wyjazd za granicę, tym lepiej. Przede wszystkim będzie jednak musiał zmienić mentalność z polskiej ligi i musi być gotowy na ciężką pracę oraz wiele nowych rzeczy.

Czy nie lepszym okresem na zmianę klubu byłby czerwiec, kiedy zespoły przygotowują się do nowego sezonu?

Nie da się ukryć, że zima to nie jest najlepszy czas na zmianę klubu. Wydaje się, że Arek będzie potrzebował trochę czasu, by odnaleźć się w nowych warunkach. Pierwsze pół roku to będzie dla niego przede wszystkim nauka. W Leverkusen też raczej będą chcieli spokojnie wprowadzać go do zespołu.