Kibice w Katalonii mają podwójne powody do satysfakcji - nie dość, że "Blaugrana" kupuje świetnego piłkarza, to jeszcze w transferowym "wyścigu" po młodego gwiazdora reprezentacji "Canarinhos" wyprzedza wielkiego rywala - Real Madryt.

Zgodę na podróż do Europy dał Neymarowi sztab szkoleniowy reprezentacji Brazylii, jej dyrektor sportowy Carlos Alberto Parreira stwierdził, że nieobecność Neymara w zespole przygotowującym się do turnieju o Puchar Konfederacji nie musi być konieczna.

Reklama

Nie tylko nie sprzeciwiliśmy się, lecz wręcz jesteśmy zadowoleni z decyzji Neymara dotyczącej jego przyszłości. Neymar dopełni wszystkich formalności w Barcelonie i wróci do kraju. To, że zabraknie go w sobotnim meczu towarzyskim z Anglią nie ma aż tak wielkiego znaczenia - powiedział Carlos Alberto Parreira hiszpańskim mediom.

Strona internetowa "Dumy Katalonii" informuje o tym, że w trakcie kilkudniowego pobytu w Barcelonie Neymar przejdzie wymagane wstępnym kontraktem testy medyczne - szczegółów samej umowy z klubem nie upubliczniono, wiadomo jednak, że brazylijski napastnik zwiąże się z aktualnym mistrzem Hiszpanii pięcioletnim kontraktem - media sugerują, że roczne zarobki Neymara mają oscylować wokół 7-8 milionów euro.

Reklama