Był to jednocześnie setny mecz Antonio Conte na ławce trenera Juventusu i dopiero trzeci w Interze Waltera Mazzarriego, który w ubiegłym sezonie prowadził Napoli.
Mazzarri asekurował się, mówiąc, że nie koniecznie musi wygrać silniejszy. Teoretycznie Inter powinien nie mieć szans z obrońca mistrzowskiego tytułu: zakończył sezon dopiero na 9. pozycji ze stratą do niego aż 33 punktów. W tej chwili to jednak już inna drużyna, poczynając właśnie od trenera.
>>>Inter - Juventus 1:1. Zobacz gole
Pierwsza połowa obu zespołom upłynęła na wzajemnym studiowaniu się. Tempo było dobre, sporo pomysłów, przy większym szczęściu Juventus mógł prowadzić już przed przerwą. Po niej na boisko wróciły zupełnie inne drużyny: piłkarze wydawali się zmęczeni, pozbawieni fantazji. Pierwszy, w 73. minucie, otrząsnął się z letargu Inter:, a dokładnie jego argentyński napastnik Mauricio Ikardi. Gospodarze nie cieszyli się jednak długo z prowadzenia: dwie minuty później celny strzał do ich bramki oddał Chilijczyk Arturo Vidal. I tak już zostało, mimo wielu starań Juventusu, który do końca nie rezygnował ze zwycięstwa.