Do incydentu doszło w końcówce sobotniego meczu w Walencji, wygranego przez gości 3:2. W 89. minucie zwycięską bramkę z rzutu karnego zdobył Argentyńczyk Lionel Messi i gdy piłkarze cieszyli się przy linii bocznej, w ich kierunku pofrunęła z trybun butelka z wodą. Trafiony nią został Neymar, ale kilku innych zawodników zachowało się tak, jak gdyby to oni poczuli uderzenie.

Reklama

"To nie był przykład sportowej postawy piłkarzy Barcelony, którzy ponadto prowokowali publiczność różnymi gestami. To zachowanie źle o nich świadczy, ale chcemy podkreślić, że nic, absolutnie nic, nie usprawiedliwia takiej reakcji trybun" - napisała w oświadczeniu RFEF.

Federacja ostrzegła także Valencię, że jeśli podobny incydent się powtórzy, w jednym z kolejnych meczów na Mestalla "Nietoperze" zagrają bez publiczności.

Barcelona także wydała oświadczenie, w którym skrytykowała zdanie RFEF.

"Komentarze Komitetu Rozgrywek RFEF są karygodne. Organ powinien był trzymać się faktów i zastosować przepisy regulaminu. Po takiej decyzji należy spodziewać się, że Komitet zacznie analizować i oceniać, czy zawodnicy wszystkich drużyn w sposób poprawny cieszą się z każdego zdobytego gola" - ironizowano.

Barcelona jest trzecia w tabeli hiszpańskiej ekstraklasy z 19 punktami. Valencia ma o 10 mniej i jest na 15. pozycji. Prowadzi Real Madryt, który zgromadził 21 pkt.