Polak zdobył 20. w tym sezonie gola w Bundeslidze i jest pierwszy w klasyfikacji strzelców z dużą przewagą. Na boisko wszedł niespełna kwadrans wcześniej. Rozpoczął mecz na ławce rezerwowych, podobnie jak m.in. Thomas Mueller, Jerome Boateng, Mats Hummels i Austriak David Alaba. Trener Jupp Heynckes oszczędził czołowych zawodników przed wtorkowym meczem z Besiktasem Stambuł w 1/8 finału Ligi Mistrzów.
Prowadzenie najpierw objęli gospodarze, w których składzie zabrakło kontuzjowanego Jakuba Błaszczykowskiego. W ósmej minucie bramkarza Bawarczyków Svena Ulreicha pokonał Daniel Didavi. W 64. wyrównał sprowadzony w styczniu Sandro Wagner. Chwilę wcześniej rzutu karnego nie wykorzystał Holender Arjen Robben.
W końcówce w polu karnym pociągany za koszulkę był Robben, więc sędzia podyktował drugą tego popołudnia "jedenastkę" dla gości. Do piłki podszedł Lewandowski, który w swoim stylu posłał ją do siatki, choć belgijski bramkarz Wolfsburga Koen Casteels był bliski obronienia strzału Polaka - dotknął piłkę rękawicą, ale nie zdołał wybić jej poza bramkę.
Bayern, który odniósł dziesiąte ligowe zwycięstwo z rzędu, ma 59 punktów i wyprzedza o 21 Bayer Leverkusen oraz RB Lipsk. "Aptekarze" pokonali w sobotę przedostatnią w tabeli ekipę Hamburgera SV 2:1, a wicemistrz kraju zagra w poniedziałek we Frankfurcie z Eintrachtem.