Niecałe dwa tygodnie przed finałem tych rozgrywek Manchester City rozgromił Chelsea w meczu ligowym aż 6:0. "The Blues" wyciągnęli wnioski z tej lekcji i w niedzielę na Wembley byli godnymi rywalami mistrzów Anglii.
Przez 120 minut niewiele było okazji strzeleckich pod bramkami. Najlepsze dwie stworzył Manchester City pod koniec dogrywki, ale Sergio Aguero ich nie wykorzystał. Świetnie bronił Arrizabalaga, jednak tuż przed zbliżającym się konkursem karnych zaczęły go łapać skurcze. Trener Maurizio Sarri zdecydował się zmienić bramkarza i przy linii bocznej czekał już na wejście na bosko Wilfredo Caballero. Młody hiszpański bramkarz zignorował to polecenie, co doprowadziło do furii upokorzonego włoskiego szkoleniowca.
W rzutach karnych Arrizabalaga, najdroższy bramkarz świata (w sierpniu przeszedł do Chelsea za 80 mln euro), obronił uderzenie Leroya Sane i był bliski zatrzymania strzału Aguero. To jednak nie wystarczyło do sukcesu. W drużynie Chelsea swoich szans nie wykorzystali Jorginho i David Luiz, który trafił w słupek. Kropkę nad +i+ postawił Raheem Sterling i "The Citizens" obronili trofeum.