Włoskie media relacjonują, że około 150 fanów zgromadziło się w czwartek w pobliżu stadionu ekipy z Neapolu. Otoczeni przez policjantów odpalili race i wywiesili na bramie wjazdowej transparent z napisem "Szacunek". Następnie podczas otwartego treningu mieli wygwizdać piłkarzy, nazywać ich "najemnikami" oraz skandować m.in. "Zasługujemy na więcej". Domagali się również dymisji trenera Carlo Ancelottiego. Dostało się również prezesowi Aurelio De Laurentiisowi.
Jak zaznacza miejscowa prasa, w Napoli nie brakuje obecnie sporów. Szef klubu najpierw był poróżniony z Ancelottim, a potem skrytykował również dwóch piłkarzy, z którymi solidarni postanowili być pozostali gracze. Zawodnicy z kolei narzekali na metody pracy syna głównego szkoleniowca - Davide, który jest także jego asystentem.
Do eskalacji konfliktu doszło we wtorkowy wieczór po meczu grupowym Ligi Mistrzów z FC Salzburg (1:1). De Laurentiis już wcześniej zarządził, że drużyna ma później udać się do ośrodka treningowego i tam zostać aż do kolejnego spotkania w Serie A. Piłkarze jednak zignorowali to polecenie i udali się do domów. Władze klubu zapowiedziały wyciągnięcie konsekwencji, ale nie podały szczegółów.