Fabiański urazu nabawił się wybijając piłkę podczas wznowienia gry z własnego pola karnego. Poczuł ból i wściekły zasygnalizował konieczność zmiany. Na tablicy wyników widniał w tym momencie remis 0:0.
Niemal w identycznych okolicznościach kontuzji doznał 28 września. Niezdolny do gry był przez trzy miesiące. Na boisko wrócił tuż przed końcem roku.