Jeszcze niedawno Podolski przyznał, że marzy o występie na igrzyskach w Tokio. Teraz już wiadomo, że jest to niemożliwe, bo nie znalazł się on na liście 50 piłkarzy, jakich zgłosił niemiecki związek.
34-letni obecnie mistrz świata z 2014 od dwóch lat występuje w lidze japońskiej w barwach Vissel Kobe. Gdy skończy mu się tam kontrakt, chce nadal grać w piłkę. To w FC Koeln jest wykluczone, ale klub zaproponował mu inne rozwiązanie.
Nie tylko chcielibyśmy związać się z Lukasem krótkoterminowo, ale również po zakończeniu jego piłkarskiej kariery widzimy go w naszym klubie - napisano na stronie FC Koeln.
Również Podolski jest zadowolony z rozmów, jakie przeprowadził w Kolonii. Już się cieszę na wspólne projekty i na to, że razem będziemy planować, jak mogę pomóc klubowi. Kolonia była, jest i będzie moją ojczyzną, a FC moim klubem - zaznaczył.
Prezes FC Koeln dodał, że Podolski jest idolem całego pokolenia kibiców. I zawsze drzwi będą dla niego otwarte - powiedział Werner Wolf.
Niemiecki piłkarz grał w barwach FC Koeln w sumie przez czternaście lat. Teraz - po wygaśnięciu kontraktu w Kobe - prawdopodobnie będzie karierę kontynuować w tureckim zespole Antalyaspor.