Dembele dołączył do Barcelony w sierpniu 2017 roku za 145 milionów euro z Borussii Dortmund. Miał wypełnić lukę po Brazylijczyku Neymarze, który za kwotę 222 mln euro, wciąż rekordową w historii futbolu, odszedł do Paris Saint-Germain.

Reklama

Według informacji portalu transfermarkt.de, od tego czasu Francuz miał jednak osiem różnych urazów i pauzował przez łącznie 322 dni. We wtorek poinformowano, iż ta dziewiąta kontuzja - naderwany lub zerwany mięsień uda - może wykluczyć go do końca sezonu. Konieczna może być też operacja.

"Dembele żyje w ciągłym koszmarze - koszmarze młodego, 22-letniego piłkarza, który jest częścią Barcelony, ale nie może się tym regularnie cieszyć" - podsumowała hiszpańska agencja EFE.

Kontuzji Francuz doznał na poniedziałkowym treningu. Opuścił plac gry, skarżąc się na ból prawej nogi. Początkowo oceniono, iż powodem było zmęczenie, ale wtorkowe badania wykazały znacznie poważniejszy problem.

To był jeden z pierwszych treningów Dembele z drużyną po urazie, odniesionym w listopadzie 2019 roku. Okazało się, że regeneracja nie przebiega tak dobrze, jak się spodziewano.

Barcelona ma więc coraz większe kłopoty z zestawieniem ofensywy. Na kilka miesięcy wypadł też kontuzjowany Urugwajczyk Luis Suarez. Zakończyło się też już zimowe okienko transferowe, co oznacza, że do końca sezonu "Duma Katalonii" nie może już dokonać wzmocnień.

W tabeli hiszpańskiej ekstraklasy Barcelona jest na drugiej pozycji po 22 kolejkach. Prowadzący Real Madryt ma trzy przewagi.