Liverpool był niepokonany od 3 stycznia 2019 roku, kiedy uległ Manchesterowi City 1:2. Zabrakło mu pięciu spotkań do wyrównania rekordu Arsenalu Londyn, który na przełomie 2003 i 2004 roku niepokonany był w 49 konfrontacjach.

Watfordowi należy się uznanie. Grali dobrze, walczyli, byli zdyscyplinowani. Rzeczywistość jest taka, że po prostu nie potrafiliśmy znaleźć na nich sposobu. Rekordy to coś na czym skupiają się tylko dziennikarze. My jedynie chcemy zwyciężać w każdym meczu. Musimy skupić się na kolejnym i z pokorą ciężej pracować - powiedział obrońca "The Reds" Virgil van Dijk.

Reklama

Piłkarze trenera Juergena Kloppa w poprzedniej kolejce wyrównali rekord 18 kolejnych zwycięstw ustanowiony przez Manchester City. Zostać samodzielnymi rekordzistami im się jednak nie udało.

Rywale robili dokładnie to, co sobie zaplanowali, a nam nic nie wychodziło. Taka właśnie jest piłka nożna. Nie jest łatwo, ale musimy ten wynik zaakceptować. Jest on dowodem, że nie byliśmy dość dobrzy - podkreślił niemiecki szkoleniowiec.

Reklama

Bramki padły w drugiej połowie. Dwie zdobył Senegalczyk Ismaila Sarr, a jedną dołożył Troy Deeney. "Szerszenie" dzięki temu zwycięstwu opuściły strefę spadkową.

Jeśli tak będziemy grali w każdym spotkaniu, to o zwycięstwa i pozostanie w Premier League nie będziemy musieli się martwić - powiedział bramkarz Watfordu Ben Foster.

Liverpool nadal prowadzi w tabeli i mimo porażki jest blisko pierwszego od 30 lat mistrzostwa Anglii. Nad drugim Manchesterem City ma 22 punkty przewagi. Podopieczni trenera Josepa Guardioli mają rozegrany o jeden mecz mniej. Ich spotkanie 28. kolejki z Arsenalem zostało przełożone, bo w niedzielę czeka ich finał Pucharu Ligi z Aston Villą.

W sobotę naprzeciw siebie stanęły też dwie drużyny z Polakami w składach. West Ham United, z Łukaszem Fabiańskim w bramce, podejmował Southampton Jana Bednarka. "Święci", od kiedy przejął ich trener Ralph Hasenhuettl, wszystkie mecze z "Młotami" przegrali i seria została podtrzymana. West Ham wygrał 3:1 i również opuścił strefą spadkową.

Reklama

Bramki zdobyli Jarrod Bowen, Sebastian Haller i Michail Antonio dla West Hamu oraz Michael Obafemi dla Southamptonu.

W dole tabeli panuje niesamowity ścisk. 16. West Ham, 17. Watford i 18. AFC Bournemputh, którego rezerwowym bramkarzem jest Artur Boruc, mają po 27 punktów. "Wisienki" zremisowały u siebie z Chelsea Londyn 2:2. Dla gospodarzy trafiali Jefferson Lerma i Joshua King, a dla "The Blues" dwukrotnie Marcos Alonso.

Tylko punkt mniej od tej trójki ma Aston Villa, którą czeka jeszcze zaległy mecz z Sheffield United. 21 pkt zgromadziło natomiast zamykające zestawienie Norwich City.