Taką informację przekazał Argentyńczyk Lucas Masoero gazecie "Diario Uno" w swojej ojczyźnie.

Dziś wznowiliśmy treningi w grupach czteroosobowych plus trener. Przebieraliśmy się w szatni w dużej odległości od siebie - mówił.

Ta wypowiedź sprawiła, że lokalne władze w Bułgarii wszczęły śledztwo w sprawie możliwego złamania przepisów obowiązujących w czasie pandemii koronawirusa. Z tego powodu klub mistrza kraju z 2004 roku zabronił kontaktowania się z dziennikarzami.

Reklama

Nie mamy już prawa do wypowiedzi - powiedział lokalnym mediom bramkarz Martin Łukow.

Reklama

W Bułgarii przynajmniej do 13 maja obowiązuje stan wyjątkowy w związku z kryzysem wywołanym przez koronawirusa. W ramach obostrzeń przepisów wprowadzono zakaz spotykania się więcej niż dwóch osób dorosłych.

Byliśmy odizolowani przez prawie cztery tygodnie. Prawda jest taka, że to się robi strasznie nudne, poza tym czekamy na decyzje w kwestii pozostałej części sezonu - mówił 25-letni Masoero, który do klubu z Płowdiw dołączył w 2018 roku.

W Bułgarii potwierdzono dotychczas 565 przypadków zakażenia koronawirusem. Na wywoływaną przez niego chorobę COVID-19 zmarły 22 osoby.