Dyrekcja Sportingu, wyjaśniła, że dodatkowych 26 proc. pracowników klubu otrzyma w maju niższe wynagrodzenia. Ponadto w najbliższych tygodniach redukcji ulegnie też liczba godzin ich pracy.
To jedyne w tej chwili rozwiązanie, aby zapewnić zrównoważone funkcjonowanie klubu - napisało w oświadczeniu kierownictwo Sportingu Lizbona.
Od 19 marca, czyli początku wprowadzenia w Portugalii stanu wyjątkowego, władze Sportingu wskazywały na możliwość ogłoszenia reżimu lay-off, który miałby pozwolić klubowi tymczasowo zwolnić pracowników oraz ograniczyć koszty działalności.
Dyrekcja klubu potwierdziła, że przed Wielkanocą doszła do porozumienia z piłkarzami, którzy w kwietniu, maju i czerwcu otrzymają o 40 proc. niższe pensje.
Do czerwca o połowę niższe zarobki będą mieli również członkowie władz Sportingu, który w tabeli ligi portugalskiej zajmuje po 24 kolejkach czwarte miejsce, ze stratą 18 pkt do prowadzącego FC Porto.
Władze stołecznych "Lwów" od początku epidemii koronawirusa włączyły się w organizację zbiórek środków na pomoc portugalskiej służbie zdrowia. Dyrekcja klubu udostępniła też jej personelowi na czas walki z Covid-19 swoją największą halę sportową w Lizbonie.
Dotychczas w Portugalii liczba zgonów wskutek zakażenia koronawirusem wyniosła 599, a osób chorych na Covid-19 sięgnęła 18 tys.