Zawieszona od dwóch miesięcy z powodu pandemii koronawirusa Bundesliga ma ponownie wystartować w sobotę. Jest pierwszą z liczących się lig w Europie, która przystępuje do gry mimo światowego kryzysu.
DFL chce zagwarantować, że w Niemczech nie będzie takiej sytuacji jak w Holandii, gdzie przedwcześnie zakończono sezon i anulowano wszystkie wyniki. To oznacza, że nie ma tam mistrza rozgrywek 2019/20, nikt nie opuści ekstraklasy ani do niej nie awansuje.
"Bild" donosi także, że w czwartek 36 profesjonalnych klubów 1. i 2. Bundesligi przegłosuje te propozycje DFL.
Na dziewięć kolejek przed końcem liderem tabeli jest Bayern Monachium, który ma cztery punkty przewagi nad drugą Borussią Dortmund. W strefie spadkowej znajdują się SC Paderborn i Werder Brema, natomiast w barażowej - Fortuna Duesseldorf.
Inną kwestią, która w czwartek ma zostać poddana pod głosowanie, jest termin zakończenia sezonu. Bundesliga ma potrwać najwyżej do 30 czerwca ze względu na zobowiązania wobec sponsorów i nadawców. Gdyby jednak nie udało się dotrzymać tego terminu, kluby mają zdecydować, czy wówczas rozgrywki zostaną automatycznie przerwane, czy zostanie podjęta próba kontynuowania gry w lipcu.
W Niemczech potwierdzono dotychczas ponad 170 tysięcy przypadków zakażenia koronawirusem, a na COVID-19 oficjalnie zmarło ok. 7,7 tys. osób.