Opcja wykupienia reprezentanta Brazylii już wygasła. "Nie skorzystaliśmy z niej" - przyznał Rummenigge.

W sierpniu ubiegłego roku Coutinho został wypożyczony na sezon za 8,5 mln euro. Bawarczycy mieli możliwość wykupienia zawodnika z Barcelony za 120 milionów.

Reklama

Niespełna 28-letni Coutinho był witany w Monachium z wielkimi nadziejami. Przed przerwą w rozgrywkach Bundesligi spowodowaną koronawirusem zagrał w 22 z 25 meczów, z czego 15 razy w podstawowym składzie. Wprawdzie jego dorobek ośmiu goli i sześciu asyst nie jest złym wynikiem, ale wpływ brazylijskiego pomocnika na grę Bayernu był mniejszy niż oczekiwano.

W kwietniu, wykorzystując przerwę w rozgrywkach, Coutinho przeszedł operację stawu skokowego i obecnie jest niezdolny do gry.

Bayern przewiduje, że w związku z koronawirusem ceny na rynku transferowym drastycznie spadną, ponieważ większość europejskich klubów ucierpiała finansowo z powodu wstrzymania piłkarskiej rywalizacji.

Jak przyznał Rummenigge, płacenie za piłkarza 120 milionów euro "nie jest już opcją".

Barcelona kupiła Coutinho w styczniu 2018 roku z Liverpoolu właśnie za kwotę ok. 120 milionów euro, która mogła wzrosnąć o kolejne 45 milionów. Stał się wówczas trzecim najdroższym piłkarzem w historii futbolu. Liczono, że Brazylijczyk wypełni lukę po swoim rodaku Neymarze (rok wcześniej trafił za 222 mln euro do Paris Saint-Germain), ale ostatecznie nie spisał się na miarę oczekiwań.

W reprezentacji Brazylii Coutinho rozegrał dotychczas 61 meczów i zdobył 17 bramek.

Bayern, dla którego 26 goli w obecnym sezonie ligowym strzelił Robert Lewandowski, jest liderem niemieckiej ekstraklasy. W pierwszej po przerwie kolejce mistrz Niemiec pokonał w ubiegły weekend na wyjeździe Union Berlin 2:0, a w sobotę podejmie Eintracht Frankfurt.