Zawodnicy Bayernu przystępując o godz. 18.30 do meczu z ekipą z Moenchengladbach będą już znali wynik Borussii Dortmund, której wyjazdowe spotkanie rozpocznie się o 15.30.

Na cztery kolejki przed końcem sezonu Bawarczycy mają 70 punktów i wyprzedzają o siedem drużynę Łukasza Piszczka.

Reklama

Trener Bayernu Hansi Flick nie zamierza jednak zajmować się matematyką i skupia się tylko na najbliższym rywalu.

"Przede wszystkim musimy pokonać drużynę z Moenchengladbach. To będzie dla nas trudny mecz, przeciwnik jest silnym zespołem. A z kolei Dortmund zrobi wszystko, żeby wygrać swoje spotkanie, ponieważ chce jak najlepiej zakończyć sezon. Każdy profesjonalista tak długo jak ma szansę zrobi wszystko, żeby ją wykorzystać" - podkreślił szkoleniowiec.

Ewentualne zwycięstwo Bayernu w sobotę i porażka BVB oznaczają rozstrzygnięcie losów tytułu, jednak Borussia Moenchengladbach nie zamierza ułatwiać liderowi zadania. Czwarta obecnie drużyna w tabeli (56 pkt) walczy o udział w Lidze Mistrzów, na dodatek udowodniła w przeszłości, że umie rywalizować z Bawarczykami.

Z pięciu ostatnich meczów z najbardziej utytułowanym niemieckim klub Borussia Moenchengladbach wygrała aż trzy.

Na dodatek broniący tytułu Bayern zagra bez pauzujących Roberta Lewandowskiego oraz "mistrza asyst" Thomasa Muellera. Obaj zobaczyli piąte w sezonie żółte kartki w niedawnym meczu z Bayerem Leverkusen (4:2).

O tym, jak są ważni dla Bayernu, przekonują m.in. statystyki. Polski napastnik z 30 golami zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji strzelców Bundesligi, a Mueller zaliczył w tym sezonie już 20 asyst.

Reklama

"To denerwujące, ale trzeba się z tym pogodzić. W meczu z Moenchengladbach zobaczymy dwóch innych piłkarzy, to też dobrze" - powiedział po poprzednim ligowym spotkaniu trener Flick.

W środę jego zespół wystąpił w półfinale Pucharu Niemiec, gdzie kara za ligowe kartki nie obowiązuje. Wygrał z Eintrachtem Frankfurt 2:1, a decydującą bramkę zdobył Lewandowski.

Trzeci w tabeli RB Lipsk (59 pkt) już w piątkowy wieczór zmierzy się na wyjeździe z Hoffenheim, czyli poprzednim klubem obecnego trenera gości Juliana Nagelsmanna.

W weekend przesądzony może zostać spadek ostatniego w tabeli SC Paderborn (20 pkt), który traci obecnie osiem punktów do miejsca dającego prawo gry w barażu o utrzymanie. W sobotę zagra u siebie z przedostatnim Werderem Brema.