Zespoły te grały ze sobą w czwartek w Sofii, gdzie goście wygrali 4:1. W meczu wystąpił m.in. obrońca gospodarzy Martin Kawdanski, który - jak się później okazało - był już wówczas zakażony.
Jednak wcześniej laboratorium, które zajmuje się badaniami próbek od zawodników, poinformowało klub oraz Bułgarską Federację Piłkarską (BFU), iż wszystkie testy dały wynik negatywny. Dopiero w piątek przyznano się do pomyłki.
Kolejne badania w Carsko Seło wykazały, że zainfekowani są także trzej inni zawodnicy oraz - według mediów - prezes klubu Stojne Manołow.
W poniedziałek komunikat wydało z kolei Czerno More. Poinformowano, że w klubie jest 16 osób z koronawirusem, w tym piłkarze.
Wszyscy zawodnicy, którzy mieli pozytywny wynik, przebywają na kwarantannie. Zawiadomiliśmy komisję medyczną BFU, a także departament sportu i techniki, i oczekujemy na instrukcje - napisano.
Klub zapowiedział, że jest gotowy rozegrać zgodnie z planem wtorkowe spotkanie z Ardą Kardżali, promując do pierwszego składu zawodników z drużyny młodzieżowej.