Pierwsza połowa piłkarskiego szlagieru w Mediolanie nie była zbyt ciekawa, za to po przerwie działo się bardzo wiele.

W 53. minucie Juventus prowadził już 2:0. Najpierw gola po efektownej akcji strzelił Francuz Adrien Rabiot, a po chwili prowadzenie podwyższył utytułowany Portugalczyk Cristiano Ronaldo, dla którego to 26. trafienie w ligowym sezonie.

Reklama

Wówczas chyba niewiele osób spodziewało się, że Milan zdoła odwrócić losy rywalizacji.

Tymczasem między 62. i 80. minutą Szczęsnego pokonali kolejno: doświadczony Szwed Zlatan Ibrahimovic (z karnego), Iworyjczyk Franck Kessie, Portugalczyk Rafael Leao oraz Chorwat Ante Rebic.

Polski bramkarz mógł chyba lepiej zachować się przy trzecim golu, kiedy puścił piłkę po strzale Leao przy tzw. bliższym słupku, stojąc tuż obok.

Reklama

Milan, który przed środowymi meczami rywali awansował na piąte miejsce (49 pkt), spisuje się znakomicie po przerwie spowodowanej koronawirusem. Z pięciu ligowych meczów wygrał cztery, m.in. z rzymskimi drużynami Lazio i Romą, a raz zremisował.

Tymczasem Juventus, dla którego to pierwsza strata punktów w Serie A od 8 lutego, mimo porażki pozostał zdecydowanym liderem.

Reklama

Drużyna Szczęsnego ma 75 punktów i wciąż o siedem wyprzedza Lazio. Wcześniej we wtorek piłkarze wicelidera przegrali bowiem na wyjeździe z walczącym o utrzymanie Lecce 1:2.

Początek meczu należał do Lazio, które już od piątej minuty prowadziło po golu Ekwadorczyka Felipe Caicedo. W 30. minucie wyrównał Senegalczyk Khouma Babacar, a tuż po przerwie zwycięstwo gospodarzom zapewnił Fabio Lucioni.

W końcówce spotkania hiszpański obrońca Lazio Patricio Gabarron Gil, znany jako Patric, został ukarany czerwoną kartką za... ugryzienie rywala w ramię.

Dla Lazio to druga porażka z rzędu - w sobotę rzymianie przegrali u siebie z Milanem 0:3.

Lecce dzięki wygranej wydostało się - przynajmniej na jeden dzień - ze strefy spadkowej. Ma 28 punktów i zajmuje 17. miejsce.

Pozostałe spotkania 31. kolejki odbędą się w środę i czwartek.