Drużyna PSG sezon zaczęła z opóźnieniem w związku z występem w finale Ligi Mistrzów, który odbył się 23 sierpnia. W pierwszej kolejce przegrali nieoczekiwanie z RC Lens 0:1 po błędzie polskiego bramkarza Marcina Bułki. Byli wówczas jednak w składzie rezerwowym, czego nie można powiedzieć o niedzielnym spotkaniu, choć i tym razem brakowało kilku nazwisk - w linii ofensywnej nie było Kyliana Mbappe.
Do składu wrócili za to Brazylijczyk Neymar i Argentyńczyk Angel Di Maria, między słupkami stanął Hiszpan Sergio Rico i zadebiutował wypożyczony z Romy Włoch Alessandro Florenzi. Mimo wszystko ekipa prowadzona przez Niemca Thomasa Tuchela nie zdołała na własnym boisku pokonać Olympique Marsylia. Jedyną bramkę w meczu strzelił w 31. minucie Florian Thauvin.
To była pierwsza porażka PSG z Olympique Marsylia od dziewięciu lat. "Klasyk" ligi francuskiej był bardzo nerwowy, zwłaszcza jego końcówka, kiedy sędzia pokazał... pięć czerwonych kartek, bo na boisku doszło do bójki. Wszystko zaczęło się od spięcia dwóch Argentyńczyków Leandro Paredesa (PSG) z Dario Benedetto (Olympique). W konsekwencji z murawy zejść musieli jeszcze Neymar i Layvin Kurzawa oraz Jordan Amavi. Sytuacja miała miejsce w doliczonym czasie gry i nie miała już wpływu na wynik.
Liderem tabeli jest AS Monaco, w którym w niedzielę zadebiutował młodzieżowy reprezentant Polski Majecki. Dwa pierwsze spotkania ligowe śledził z ławki rezerwowych, ale tym razem znalazł się w podstawowym składzie. Wszystko za sprawą koronawirusa, którym miał się zakazić - według francuskich mediów - pierwszy dotychczas golkiper Benjamin Lecomte.
Polaka w 18. minucie pokonał Kolo Muani, ale po analizie VAR okazało się, że napastnik gości był na spalonym.
Po godzinie gry Majecki musiał wyciągnąć piłkę z siatki, a ekwilibrystycznym uderzeniem skierował ją tam Ludovic Blas. Były zawodnik Legii Warszawa miał piłkę na rękach, ale ta skozłowała i nie zdołał jej opanować. Wydaje się, że mógł w tej sytuacji interweniować skuteczniej.
Gospodarze prowadzili już od piątej minuty po golu Sofiane Diopa. Z kolei bramkę na 2:1 dla AS Monaco zdobył w 65. minucie Willem Geubbels.
Klub Majeckiego w trzech spotkaniach wywalczył siedem punktów i jest liderem tabeli.