Suarez, którego żona jest włoskiego pochodzenia, egzamin zdawał w czwartek na Uniwersytecie dla Cudzoziemców w Perugii. Jego pozytywny wynik umożliwiłby szybkie przyznanie obywatelstwa. Miało ono pomóc mu w transferze do Juventusu Turyn, gdyż "Stara Dama" nie przekroczyłaby limitu zawodników spoza Unii Europejskiej.

Reklama

Prokurator generalny Perugii Raffaele Cantone powiedział, że jego dochodzenie wykazało, że pytania zostały uzgodnione z Suarezem przed egzaminem i już wtedy zdecydowano, jaką ocenę mu przyznać, pomimo jego niewielkiej znajomości języka włoskiego.

Policja przeszukała uniwersytet. "La Repubblica" poinformowała, że wszczęto śledztwo wobec pięciu pracowników uniwersytetu, w tym rektora.

Gazeta opublikowała także rzekome rozmowy podsłuchane przez policję podczas śledztwa, w których nauczyciel przygotowujący Suareza do egzaminu powiedział koledze, że Urugwajczyk "nie potrafi powiedzieć nawet słowa" i opisał go jako absolutnie początkującego w języku włoskim.

Suarez egzamin zdał w zaledwie 15 minut. W dodatku składał się on tylko z części ustnej. Inne osoby ubiegające się o obywatelstwo, przystępujące do analogicznego egzaminu tego samego dnia w Rzymie musiały uczestniczyć również w trwającej dwie i pół godziny części pisemnej.

Suarez jest obecnie piłkarzem Barcelony, ale nowy trener tej drużyny Ronald Koeman przyznał, że nie widzi go w składzie. Przenosiny do Juventusu nie są już prawdopodobne, bo turyńczycy wyrażają zainteresowanie Hiszpanem Alvaro Moratą z Atletico Madryt.