„Po tylu nieporozumieniach chciałbym położyć temu kres. Musimy zjednoczyć się jako kibice Barcelony i wierzyć, że najlepsze dopiero nadejdzie” – stwierdził Messi.

Reklama

Kilka tygodni temu Argentyńczyk zapowiadał chęć odejścia z "Barcy". Miało to miejsce po porażce z późniejszym triumfatorem Ligi Mistrzów Bayernem Monachium 2:8 w ćwierćfinale tych rozgrywek. Na początku września zmienił jednak zdanie, aby uniknąć sporu prawnego z „klubem swojego życia”.

FC Barcelona twierdziła, że Messi nie może odejść za darmo, a jedynie pod warunkiem zapłacenia za niego klauzuli zwolnienia w wysokości 700 milionów euro. Podobnego zdania była zarządzająca rozgrywkami w Hiszpanii La Liga.

Messi uważa, że jedynym sposobem, aby kataloński klub osiągnął swoje cele, jest utrzymanie „jedności i wiosłowanie w tym samym kierunku”.

„Biorę odpowiedzialność za swoje błędy. Zawsze wszystko robiłem z zamiarem uczynienia Barcelony lepszą i silniejszą” – stwierdził Messi, który chce zakończyć wszystkie nieporozumienia.

Jeden z najlepszych współczesnych piłkarzy przez pewien czas mocno krytykował przedstawicieli klubu.

W niedzielę Barcelona rozegrała pierwszy mecz w nowym sezonie ligi hiszpańskiej. Wygrała z Villarreal 4:0, a 33-letni Messi strzelił gola w 35. minucie z rzutu karnego. W czwartek rywalem będzie Celta Vigo na wyjeździe.

Od niedawna trenerem Barcelony jest Ronald Koeman; pracę stracił trener Quique Setien.