W ostatnich dniach w Lidze Mistrzów zwycięstwa odniosły Barcelona, Sevilla i Atletico Madryt, zaś Real Madryt w końcówce spotkania uratował remis z Borussią Moenchengladbach. Z kolei w Lidze Europy wygrał zespół Villarreal, zremisowała Granada, a tylko Real Sociedad przegrał z Napoli 0:1.

Reklama

Drużyna z San Sebastian, mistrz Hiszpanii z 1981 i 1982 roku, jest na czele ligowej tabeli – zdobyła 14 punktów w siedmiu występach. Wyprzedza o punkt Real Madryt i Granadę, ale obydwa zespoły mają mniej rozegranych meczów. Szósty Cadiz traci do lidera tylko trzy oczka.

W poprzednim sezonie w bezpośrednich potyczkach Realu Sociedad i Celty Vigo za każdym razem lepsi byli goście – po 1:0. Z kolei w kwietniu 2019 roku Celta u siebie triumfowała 3:1.

Hiszpańscy giganci, tj. Real Madryt i plasująca się dopiero na 12. pozycji Barcelona, mają tym razem rywali z dołu tabeli. W sobotę “Królewscy” zagrają z 18. Huescą, a “Duma Katalonii” na wyjeździe z 15. Alaves. Z kolei Atletico Madryt zmierzy się w Pampelunie z Osasuną.

Reklama

Dotychczasowe występy Realu Madryt i Barcelony są poniżej oczekiwań, a atmosfera też nie należy do najlepszych. Stołecznej ekipie nie wiedzie się w Champions League – tylko 1 pkt w dwóch kolejkach, a poza tym światło dzienne ujrzała krytyka Karima Benzemy pod adresem Viniciusa. Niechpochlebne słowa Francuz wypowiedział w rozmowie z rodakiem Ferlandem Mendym w przerwie wtorkowego spotkania z Borussią. Hiszpańskie media podały jednak, że Benzema już przeprosił Brazylijczyka.

Tymczasem w Barcelonie do dymisji podał się jej szef Josep Maria Baromeu, a pełniącym obowiązki prezesa został Carles Tusquets. Jak poinformowano, nowy zarząd ma podejmować jedynie decyzje "podstawowe i konieczne do dalszego, normalnego funkcjonowania klubu i ochrony jego interesów" i tylko do czasu wyboru nowych władz. Złe nastroje w katalońskim zespole panują już od dłuższego czasu. Kibice, ale i sami piłkarze, coraz częściej domagali się zmian. I właśnie Bartomeu miał być głównym winowajcą coraz większego kryzysu. Klub jest w trudnej sytuacji finansowej, co znacznie utrudnia aktywność na rynku transferowym.

Reklama

Duże problemy sportowe mają wspomniana Huesca i ostatni w tabeli Real Valladolid. Tylko te ekipy nie wygrały jeszcze meczu w tym sezonie. W poniedziałek ten drugi z zespołów czeka spotkanie z Villarreal.

Ciekawie będzie też w meczu Betisu Sewilla (10. lokata) z Elche (8.). Po trzeciej kolejce drużyna przyjezdnych zamykała tabelę, ale w ostatnich czterech występach zdobyła aż 10 punktów – trzy zwycięstwa i remis. Betis przegrał dwa ostatnie spotkania w lidze.