Według doniesień katalońskiej telewizji TV3, Argentyńczyk uskarżał się na ból w stawie skokowym, dlatego trener Ronald Koeman nie wystawił go od pierwszej minuty.
"Nie mówimy tu o kontuzji, tylko o zmęczeniu. Piłkarze grają wiele meczów, a Koeman jest zdania, że jeśli jakiś zawodnik nie jest sprawny w 100 procent, to lepiej, żeby usiadł na ławce" - powiedział przed spotkaniem asystent Koemana Alfred Schreuder.
Messi przystąpił do gry od początku drugiej połowy, a pierwsza zakończyła się remisem 1:1. Dla gospodarzy trafił Francuz Ousmane Dembele w 22. minucie, a w 33. jego rodak i kolega z drużyny Antoine Griezmann nie wykorzystał rzutu karnego. Do wyrównania doprowadził tuż przed przerwą Paragwajczyk Arnaldo Sanabria.
W 49. minucie Griezmann zrehabilitował się za zmarnowaną "jedenastkę" i dał gospodarzom prowadzenie, a w 61. podwyższył je Messi. Argentyńczyk wykorzystał rzut karny, podyktowany za zagranie ręką na linii bramkowej Aissy Mandiego, za które Algierczyk zobaczył czerwoną kartkę.
Loren Moron zmniejszył stratę gości w 73. minucie, ale później Messi (82.) i Pedri (90.) przypieczętowali triumf "Dumy Katalonii".
W Lidze Mistrzów Barcelona może pochwalić się kompletem zwycięstw, w tym nad Juventusem Wojciecha Szczęsnego w Turynie 2:0, w trzech meczach. W ekstraklasie podopiecznym Koemana idzie jednak znacznie gorzej. W czterech poprzednich spotkaniach wywalczyli zaledwie dwa punkty - z Sevillą i Alaves (po 1:1), natomiast przegrali z Getafe 0:1 i Realem Madryt 1:3.
Przed pozostałymi rozstrzygnięciami 8. kolejki Katalończycy są na ósmej pozycji z 11 punktami. Prowadzi Real Sociedad, który zgromadził 17, ale rozegrał o jedno spotkanie więcej. Klub z San Sebastian podejmie Granadę w niedzielę o 16.15, natomiast o 21 wicelider Real Madryt (16 pkt) zagra na wyjeździe z Valencią.