Piłkarze "Czerwonych Diabłów" pozazdrościli liderowi Liverpoolowi efektownego zwycięstwa nad Crystal Palace (7:0 na wyjeździe w sobotę) i w starciu z beniaminkiem dali popis strzeleckich umiejętności.
W 37. minucie prowadzili już 4:0 po dwóch golach Szkoda Scotta McTominaya (w drugiej i trzeciej minucie) oraz jednym Portugalczyka Bruno Fernandesa i Szweda Victora Lindelofa.
Krótko przed przerwą gola dla Leeds zdobył Szkot Liam Cooper, ale w drugiej połowie znów imponowali gospodarze. W 63. minucie gola strzelił Walijczyk Daniel James, a w 70. minucie z rzutu karnego na 6:1 podwyższył Bruno Fernandes.
"Pawie" odpowiedziały trafieniem reprezentanta Irlandii Północnej Stuarta Dallasa w 73. minucie i to był koniec kanonady tego dnia na Old Trafford.
W podstawowym składzie Leeds wystąpił Mateusz Klich - reprezentant Polski został zmieniony w przerwie meczu.
Manchester United strzelił więcej niż pięć goli w Premier League po raz pierwszy od sierpnia 2011 roku.
W tabeli awansował na trzecie miejsce z dorobkiem 26 punktów, ekipa Leeds jest czternasta - 17 pkt.
Na piątą lokatę spadł chwalony przez większość rundy jesiennej Tottenham Hotspur (25). Podopieczni Jose Mourinho przegrali w niedzielę u siebie z nowym wiceliderem Leicester City 0:2. Bramki padły po strzale z rzutu karnego Jamiego Vardy'ego oraz samobójczym trafieniu Belga Toby'ego Alderweirelda.
Leicester ma 27 punktów i traci cztery do lidera, broniącego tytułu Liverpoolu.