Jak ktoś śledzi nasz styl gry, to wie, gdzie są nasze słabe punkty i nie trzeba ich wymieniać. Musimy po prostu popracować nad pewnymi elementami i to jak najszybciej. Tak dalej być nie może - mówił po spotkaniu Flick.

Reklama

W piątek bramki dla Borussii padały po indywidualnych błędach piłkarzy Bayernu. Wyraźnie bez formy jest mistrz świata Francuz Benjamin Pavard, podobnie jak Niklas Suele, który rozegrał kolejne słabe spotkanie. Mimo problemów w defensywie Bawarczycy - do piątku - nie przegrali 20 kolejnych meczów.

Ale Borussia była po prostu do bólu skuteczna. Popełniliśmy trzy błędy, które zostały brutalnie wykorzystane - skomentował Flick.

Bayern w tym spotkaniu prowadził już po bramkach Roberta Lewandowskiego (rzut karny) i Leona Goretzki na 2:0, ale Borussia zdołała jeszcze odwrócić losy spotkania na swoją korzyść.

Chyba nie jest trudno znaleźć przyczyny tej porażki? To były indywidualne błędy obrońców. Dwa razy tracimy piłkę w decydującym obszarze boiska. Po prostu trzy razy zaprosiliśmy przeciwnika pod naszą bramkę - grzmiał trener triumfatora ostatniej edycji Ligi Mistrzów.

Wściekły był też bramkarz Manuel Neuer, który po jednej ze straconych bramek krzyczał w trybuny. Po raz pierwszy w karierze w 10 meczach z rzędu nie zachował czystego konta.

W sezonie 1981/82 monachijczycy, kiedy także w 15 kolejkach stracili 24 bramki, zajęli ostatecznie trzecie miejsce.