Kapitan reprezentacji Polski trafił do siatki w 57. minucie, podwyższając prowadzenie gospodarzy na 3:1. To dziewiąty z rzędu ligowy mecz, w którym uzyskał gola. Tę serię zapoczątkował 12 grudnia i od tego czasu strzelił 12 bramek.
"Przerwę" zrobił sobie tylko na pucharową potyczkę z drugoligowym Holstein Kiel, która zakończyła się niespodziewaną porażką Bayernu w serii rzutów karnych. To spotkanie "Lewy" rozpoczął jednak na ławce rezerwowych, a wszedł do gry dopiero w drugiej połowie.
Polski napastnik, który rozegrał całe spotkanie, ma dużą szansę na czwarty z rzędu tytuł króla strzelców. Walczy też o poprawienie rekordu liczby goli w jednym sezonie Bundesligi, należącego od prawie pół wieku do Gerda Muellera. Słynny "Der Bomber" w rozgrywkach 1971/72 zdobył 40 bramek. Do końca rozgrywek pozostało jeszcze 15 kolejek.
W sobotę przed przerwą gole dla obrońcy tytułu i lidera tabeli zdobyli Jerome Boateng i Thomas Mueller, któremu asystował Lewandowski. Tuż przed końcem pierwszej odsłony honorowe trafienie dla gości uzyskał Chorwat Andrej Kramaric. Z kolei w 63. minucie rezultat ustalił Serge Gnabry.
Bayern po czwartym z rzędu zwycięstwie prowadzi w tabeli z dorobkiem 45 punktów. O 10 mniej mają piłkarze RB Lipsk, którzy podejmują zajmujący czwartą lokatę Bayer Leverkusen - 32.
Gol Piątka nie pomógł berlińczykom
Mimo piątego w sezonie gola Krzysztofa Piątka sytuacji w tabeli nie poprawiła Hertha Berlin, która uległa na wyjeździe Eintrachtowi Frankfurt 1:3 i jest w tabeli 14.
Polski napastnik tym razem rozpoczął mecz w podstawowej jedenastce, a prowadzenie stołecznej drużynie dał w 66. minucie. Został też ukarany żółtą kartką.
Pierwszego gola i trzeciego gola dla Eintrachtu uzyskał Andre Silva, który po raz 15. i 16. w sezonie wpisał się na listę strzelców. Portugalczyk wraz z Erlingiem Haalandem z Borussii Dortmund stanowią najgroźniejszych konkurentów Lewandowskiego do miana najlepszego strzelca.
Norweg mógł mieć w dorobku 15 goli, ale zmarnował rzut karny w wygranym 3:1 spotkaniu z FC Augsburg. Haaland w pierwszej połowie, jeszcze przy stanie 0:0, trafił z 11 metrów w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Rafała Gikiewicza.
Łukasz Piszczek z zespołu gospodarzy pojawił się na boisku na ostatnie 13 minut. Borussia, która wygrała po raz pierwszy od czterech występów, jest piąta z 32 pkt. Ekipa z Augsburga zgromadziła 10 mniej i plasuje się na 13. pozycji.