Po 17 punktów zgromadziły dotychczas Real Madryt, broniące tytułu Atletico i Real Sociedad. Ale mecze stołecznych zespołów, odpowiednio, z Athletic Bilbao i Granadą zostały przełożone, dlatego na czele rozgrywek ma okazję znaleźć się ekipa z San Sebastian.
Weekendowe spotkania z udziałem zespołów ze stolicy nie dojdą do skutku, a to ze względu na występy zawodników w południowoamerykańskich eliminacjach do mistrzostw świata; rozgrywano tam mecze z czwartku na piątek czasu europejskiego.
Real i Atletico nie mogą zagrać w niedzielę, bowiem już we wtorek mają zaplanowane kolejne występy w Lidze Mistrzów. Już we wrześniu była podobna sytuacja m.in. z Barceloną. Ostateczną decyzję o zmianie terminów gier podjęła Krajowa Rada Sportu.
Do San Sebastian przyjedzie Real Mallorca, który w tym mieście w Primera Division nie wygrał od prawie dwóch dekad. W listopadzie 2003 roku Mallorca zwyciężyła po 1:0 po golu Samuela Eto'o.
Na czwartej pozycji plasuje się Sevilla, a na piątej Osasuna Pampeluna. W niedzielę ich rywalami będą Celta Vigo i Villarreal. Tego samego dnia Barcelona (dziewiąta lokata) podejmie Valencię (ósma). W obecnej edycji Champions League uczestniczą Sevilla, Villarreal i Barcelona.
Ciekawie zapowiada się również rywalizacja Levante z Getafe, która w sobotę rozpocznie dziewiątą serię. Na ławkach obydwu klubów usiądą nowi trenerzy - Levante poprowadzi Javier Pereira, a Getafe Sanchez Flores.
Po ośmiu kolejkach Levante zajmuje 18. miejsce w stawce 20 klubów. Nie wygrało ani jednego meczu, cztery zremisowało i tyle samo przegrało. W obecnych rozgrywkach słabsze są tylko drużyny Alaves 3 pkt i Getafe 1.
W poniedziałek Alaves spotka się z Betisem Sewilla, a także Espanyol Barcelona z Cadizem.
A już za tydzień El Clasico, czyli starcie FC Barcelona - Real Madryt.