Barcelona wygrała u siebie z Valencią tylko jeden z poprzednich czterech meczów licząc wszystkie rozgrywki i w niedzielę również miała z tym rywalem kłopoty. Już w piątej minucie Jose Gaya dał gościom prowadzenie.

Reklama

Problemy nie trwały jednak długo, bo już osiem minut później był remis, a na listę strzelców po podaniu Holendra Memphisa Depaya wpisał się Ansu Fati. Niedługo przed przerwą sam Depay trafił do siatki z rzutu karnego, a wynik ustalił w 85. minucie Brazylijczyk Philippe Coutinho.

W końcówce na boisku pojawił się Sergio Aguero. Argentyński napastnik dołączył do Barcelony minionego lata, ale leczył kontuzję i dotychczas nie miał okazji zadebiutować.

Po raz pierwszy od początku pandemii COVID-19 na Camp Nou zniesiono wszelkie ograniczenia dotyczące liczby kibiców, ale i tak stadion zapełnił się tylko w połowie.

Barcelona awansowała na siódmą pozycję z 15 punktami, ale rozegrała o jedno spotkanie mniej od Realu Sociedad (20 pkt), piątej Osasuny Pampeluna (17) oraz szóstego Rayo Vallecano (16). Na lokatach 2-4 sklasyfikowane są kolejno: Real Madryt, Atletico Madryt i Sevilla. Wszystkie te zespoły, podobnie jak Barcelona, mają do nadrobienia jedną zaległość. Te madryckie pauzowały w tej kolejce, ponieważ wielu zawodników tych klubów nie mogło wystąpić po powrocie ze zgrupowań swoich drużyn narodowych.

Z ich przerwy skorzystał Real Sociedad, który w sobotę pokonał Mallorcę 1:0. Jedyna bramka padła w 90. minucie, a zdobył ją Julen Lobete.