Milan w tym sezonie gra rewelacyjnie. Wraz z Napoli, które jest liderem, wygrał dziewięć spotkań i jedno zremisował. Tak dobrego startu zespół z północy Włoch nie miał od 67 lat.
"Rossoneri" na mistrzostwo czekają od 2011 roku. Co więcej w latach 2013-19 praktycznie nie liczyli się w walce o tytuł. Poprawa nastąpiła w poprzednim sezonie zakończonym na drugie miejscu.
Roma będzie drugim poważnym sprawdzianem mistrzowskich aspiracji podopiecznych trenera Stefano Piolego. We wrześniu jego zespół zremisował na wyjeździe z Juventusem Turyn 1:1.
Roma to dobry zespół, który ma duży potencjał w ataku. To będzie spore wzywanie, trudny mecz, szczególnie biorąc pod uwagę ostatnie natężenie spotkań - powiedział szkoleniowiec.
Milan jest zapracowany, bo walkę na krajowym podwórku łączy z rywalizacją w Lidze Mistrzów. Co więcej 10. kolejka Serie A odbyła się w środku obecnego tygodnia.
Roma aż tak dobrze się nie prezentuje, ale pod wodzą trenera Jose Mourinho także widać postęp. W trzech poprzednich sezonach zespół plasował się bowiem poza najlepszą czwórką, która ma prawo gry w prestiżowej Lidze Mistrzów.
Teoretycznie łatwe zadanie czeka w niedzielę Napoli. Zespół Piotra Zielińskiego na wyjeździe mierzy się z przedostatnią w tabeli Salernitaną. 4 listopada natomiast włoski klub zagra w Warszawie z Legią w 4. kolejce Ligi Europy.
Czołowa dwójka o siedem punktów wyprzedza Inter Mediolan. Obrońcy tytułu, także w niedzielę, podejmą Udinese.
Znacznie poniżej oczekiwań prezentuje się Juventus. Niedawny dominator na Półwyspie Apenińskim, który w latach 2012-20 wywalczył dziewięć tytułów mistrzowskich, obecnie jest w tabeli dopiero siódmy, z 13 punktami straty do lidera.
W środę zespół Wojciecha Szczęsnego, bez Polaka w bramce, doznał kompromitującej porażki u siebie z Sassuolo 1:2. W sobotę zagra na wyjeździe z Veroną Pawła Dawidowicza.