Spotkanie w San Sebastian nie zachwyciło. Gospodarze nie zdołali ani razu pokonać bramkarza dziesiątej w tabeli Valencii, na dodatek od 76. minuty grali w dziesiątkę, po czerwonej kartce dla obrońcy Aritza Elustondo.
Remis oznacza, że Real Sociedad jest wiceliderem z dorobkiem 29 punktów i jednym meczem rozegranym więcej od kilku rywali z czołówki.
Na pierwsze miejsce awansował Real Madryt (30). "Królewscy" wcześniej w niedzielę pokonali na wyjeździe walczącą o utrzymanie Granadę 4:1.
Bramki dla gości zdobyli Marco Asensio, Nacho (w obu przypadkach asysty Niemca Toniego Kroosa), Brazylijczyk Vinicius Junior i Francuz Ferland Mendy.
Gospodarze odpowiedzieli tylko trafieniem w 34. minucie - już przy stanie 0:2 - Kolumbijczyka Luisa Javiera Suareza.
W 67. minucie czerwoną kartkę zobaczył piłkarz Granady Monchu, a chwilę potem za zbyt gwałtowne dyskusje - trener tego zespołu Robert Moreno.
Dzień wcześniej Barcelona - w debiucie Xaviego Hernandeza na ławce trenerskiej tego klubu - pokonała na swoim stadionie lokalnego rywala Espanyol 1:0.
Zwycięskiego gola strzelił w 48. minucie Holender Memphis Depay z rzutu karnego, który sam wywalczył. Decyzja o podyktowaniu "jedenastki" wzbudziła nieco kontrowersji, ale sędzia jej nie zmienił.
Barcelona z dorobkiem 20 punktów po 13 meczach (jeden ma zaległy, podobnie jak m.in. Real Madryt) awansowała na szóste miejsce.