Bayern przystąpił do meczu z rywalem walczącym o utrzymanie m.in. bez zakażonego koronawirusem Joshuy Kimmicha, ale i tak skład mistrzów Niemiec prezentował się bardzo okazale.
Gospodarze od początku mieli przewagę, jednak nic z niej wynikało. Bramkarza Arminii próbował pokonać m.in. Lewandowski, lecz do 71. minuty utrzymywał się wynik bezbramkowy. Dopiero wówczas Sane, po podaniu "mistrza asyst" Thomasa Muellera, trafił do siatki.
Wynik już nie uległ zmianie. Lewandowski pozostał więc z 14 bramkami w tym sezonie Bundesligi i 64 w całym roku kalendarzowym, licząc wszystkie rozgrywki.
W poniedziałkowy wieczór polski napastnik weźmie udział w gali w Paryżu, podczas której zostaną ogłoszone wyniki plebiscytu magazynu "France Football". Lewandowski jest jednym z najpoważniejszych kandydatów do sięgnięcia po Złotą Piłkę.
W tabeli Bundesligi Bayern ma 31 punktów i wciąż o jeden wyprzedza Borussię Dortmund. Wicelider wygrał na wyjeździe z Wolfsburgiem 3:1. Wydarzeniem meczu był udany powrót po kolejnej kontuzji Haalanda.
21-letni norweski napastnik wszedł na boisko w 73. minucie, a już siedem minut później trafił do siatki, ustalając wynik. To jego 10. gol w ligowym sezonie, ustępuje tylko Lewandowskiemu. Norweg wystąpił dotychczas w zaledwie siedmiu meczach.
Przy okazji Haaland ustanowił kolejny rekord - został najmłodszym piłkarzem w historii Bundesligi, który osiągnął granicę 50 goli (licząc z poprzednimi sezonami) w tych rozgrywkach.
Ekipa z Dortmundu powetowała więc sobie niedawne niepowodzenie w Lidze Mistrzów. Podopieczni Marco Rosego ulegli w środę Sportingowi Lizbona 1:3, tracąc szansę wyjścia z grupy.
W zespole Wolfsburga wciąż z powodu poważnej kontuzji brakuje napastnika Bartosza Białka.
W "polskim" meczu Hertha Berlin zremisowała u siebie z Augsburgiem 1:1. W drużynie gospodarzy od 73. minuty grał Dennis Jastrzembski, a Krzysztof Piątek siedział na ławce rezerwowych. Natomiast w ekipie gości całe spotkanie rozegrali bramkarz Rafał Gikiewicz i obrońca Robert Gumny.