Lider już po dwóch minutach gry cieszył się z gola, ale trafienie Corentina Tolisso nie zostało uznane ze względu na spalonego. W 25. minucie już nie było wątpliwości i Francuz, który w ostatnich tygodniach leczył kontuzję, cieszył się z gola w drugim z rzędu meczu.

Reklama

Tuż przed przerwą wynik podwyższył Thomas Mueller, a na początku ostatniego kwadransa gry w krótkim odstępie czasu do siatki gospodarzy piłkę posłali Leroy Sane i Serge Gnabry. W końcówce honorową bramkę dla berlińczyków uzyskał Holender Jurgen Ekkelenkamp.

Lewandowski bez trafienia

Lewandowski, choć spędził na boisku 90 minut, nie rozpoczął czwartej setki goli w Bundeslidze. Z 23 trafieniami wyraźnie jednak prowadzi w klasyfikacji strzelców obecnych rozgrywek.

Po 16. zwycięstwie w sezonie walczący o 10. tytuł z rzędu zespół z Monachium prowadzi w tabeli z dorobkiem 49 punktów. Sześć mniej ma druga Borussia Dortmund, która praktycznie jako jedyna może nawiązać walkę z Bawarczykami.

Wicelider w sobotę wygrał na wyjeździe z Hoffenheim 3:2. Jednego z goli zdobył Erling Haaland, który z 16 bramkami jest trzeci w klasyfikacji strzelców, a Polaka i Norwega przedziela Czech Patrick Schick z Bayeru Leverkusen z 18.

21-letni napastnik trafił do siatki już w szóstej minucie, lecz po godzinie gry nie był w stanie kontynuować zawodów i został zmieniony z powodu urazu. Na razie nie wiadomo, czy i ewentualnie jak długo będzie pauzować.

Ostatnie miesiące są pechowe dla Haalanda - w obecnym sezonie już dwukrotnie musiał pauzować z powodu problemów zdrowotnych.

Wyjazdowej porażki aż 1:5 z Bayerem Leverkusen doznał w tej kolejce FC Augsburg. W ekipie gości wystąpiło dwóch Polaków - w bramce Rafał Gikiewicz, a w obronie do 74. minuty Robert Gumny.

Augsburg z 19 pkt plasuje się na 16. miejscu, oznaczającym konieczność walki przed spadkiem w barażach. Po 21 punktów mają Wolfsburg i mająca udaną passę Arminia Bielefeld, a po 22 - Hertha i Borussia Moenchengladbach.