Wydawany w Madrycie dziennik “Marca” zauważa, że "Barca" wchodząca w nowy sezon z wielomilionowymi wydatkami na nowych graczy, będącymi gwiazdami światowej piłki, została “uczyniona bardziej ludzką” przez skromny klub Rayo Vallecano.

Gazeta odnotowuje, że goście nie tylko nie przestraszyli się naszpikowanej znanymi nazwiskami ekipy z Barcelony, ale na Camp Nou mogli odnieść w sobotni wieczór nawet zwycięstwo. Zauważa, że jedną ze strategii Rayo było pieczołowite pilnowanie “Lewego”.

Reklama

"Barca jeśli chce myśleć o tytułach powinna zmienić baterie” - podsumowała spotkanie na Camp Nou “Marca”.

Zawiedzeni sobotnią postawą piłkarzy z Barcelony są szczególnie media z tego miasta, które zgodnie twierdzą, że sobotni mecz, będący debiutem w hiszpańskiej ekstraklasie piłkarskiej Lewandowskiego, nie będzie dobrze wspominany, ani przez kibiców z Katalonii, ani przez polskiego snajpera.

“Mundo Deportivo” zaznacza jednak, że kluczowa dla tego spotkania mogła być 72. minuta, kiedy Lewandowski, jak twierdzi gazeta, mógł zostać sfaulowany, a sędzia nie zauważył przewinienia zawodnika Rayo Vallecano.

Barceloński dziennik nazywa popchnięcie przez Pathe Cissa Lewandowskiego w polu karnym za “jedyną wątpliwą decyzją” sędziego Alejandro Hernandeza.

W ocenie gazety jednym z problemów gospodarzy był również fakt niezbyt dobrych podań do Lewandowskiego ze strony Pedriego, Gaviego oraz Sergio Busquetsa.

Z kolei inny barceloński dziennik, “Sport” wskazuje, że w pierwszej połowie, poza nieuznanym golem "Lewego” poczynania polskiego napastnika były niemal niewidoczne.

Reklama

Kataloński dziennik domaga się sukcesów od ekipy kierowanej przez Xaviego Hernandeza pisząc, że Barcelona ma teoretycznie wszystko, aby stać się groźnym zespołem i powalczyć o trofea.

“Ta nowa "Barca" jest zobowiązana do zdobywania tytułów (…) a Xavi bardzo dobrze o tym wie” - podsumował “Sport”, wskazując na bardzo wysokie oczekiwania władz oraz kibiców klubu wobec obecnej ekipy “Dumy Katalonii”.

Marcin Zatyka