Zdarzenie miało miejsce przed wjazdem Lewandowskiego do ośrodka treningowego FC Barcelony w Sant Joan Despi w pobliżu stolicy Katalonii.
33-letni piłkarz rozdawał z auta autografy i wtedy zaatakował złodziej zrywając mu z ręki luksusowy czasomierz. Podobno o wartości 80 tys. euro.
Polak ruszył samochodem w pogoń za uciekającym przestępcą, który zniknął mu z pola widzenia.
Policja, w oparciu o zeznania naocznych świadków, zatrzymała później złodzieja i odzyskała ukryty przez niego w ogrodzie zegarek.