Po dwa gole dla BVB strzelili doświadczony Marco Reus oraz wracający do formy po bardzo poważnych problemach zdrowotnych Iworyjczyk Sebastien Haller. Po jednym trafieniu dołożyli Portugalczyk Raphael Guerreiro i Holender Donyell Malen.
Goście odpowiedzieli tylko bramką Daviego Selke, dopiero przy stanie 0:4.
Na ławce rezerwowych BVB siedział bramkarz młodzieżowej reprezentacji Polski Marcel Lotka.
Pokazaliśmy dzisiaj naprawdę dobrą grę, odpowiednio zaczęliśmy i od razu przejęliśmy kontrolę. Chłopcy dobrze się bawili - powiedział trener ekipy Dortmundu Edin Terzic.
Zrobiliśmy dzisiaj krok we właściwym kierunku, szczególnie pod względem skuteczności. Wszyscy spisali się naprawdę dobrze i nie odpuszczali w żadnym momencie, od bramkarza po napastnika. Cieszymy się, że z takim wynikiem możemy przystąpić do przerwy na mecze drużyn narodowych - dodał.
Piłkarze BVB mają teraz 53 punkty i wyprzedzają o jeden broniący tytułu Bayern Monachium, który w niedzielę zmierzy się na wyjeździe z Bayerem Leverkusen.
Trzeci w tabeli, co może zmienić się po niedzielnych meczach jest RB Lipsk, który w sobotę niespodziewanie przegrał 0:1 na wyjeździe z walczącym o utrzymanie VfL Bochum Jacka Góralskiego. Polaka nie było w kadrze to spotkanie.
Być może piłkarze z Lipska nie zregenerowali się jeszcze psychicznie i fizycznie po wtorkowej porażce aż 0:7 z Manchesterem City w 1/8 finału Ligi Mistrzów.
W meczu Augsburg - Schalke 04 Gelsenkirchen padł remis 1:1. Bramki gospodarzy, grających od 53. minuty w dziesiątkę, strzegł tradycyjnie Rafał Gikiewicz, a cały mecz rozegrał również boczny obrońca Robert Gumny.
Schalke, bez kontuzjowanego Marcina Kamińskiego, uratowało punkt w doliczonym czasie gry po golu Mariusa Bueltera z rzutu karnego. Dzięki temu nie przegrało ósmego spotkania z rzędu, ale w tym czasie odniosło tylko dwa zwycięstwa.
Drużyna z Gelsenkirchen zajmuje 17. miejsce z dorobkiem 21 punktów, Augsburg jest 12. z 28.