Protest dotyczył przerwania negocjacji między związkiem a piłkarzami ws. wynagrodzenia za grę w drużynie narodowej i udziału w mistrzostwach świata, do których Kanada awansowała po raz pierwszy od 1986 roku.
W niedzielę wieczorem władze federacji i zawodnicy wrócili do negocjacji, a poniedziałkowy trening kadry nie oznacza, że zostały one zakończone.
W liście opublikowanym przez stację TSN piłkarze Kanady nakreślili długą listę żądań, m.in. domagając się 40-procentowego udziału w premii od FIFA za awans i udział w mistrzostwach świata oraz "kompleksowego pakietu dla przyjaciół i rodzin" umożliwiającego im wyjazd do Kataru. Piłkarze domagają się również większego docenienia kobiecej reprezentacji oraz środków, które pozwolą rozwinąć krajową ligę piłkarek.
Zaledwie dwie godziny przed niedzielnym meczem z Panamą w Vancouver kanadyjscy piłkarze poinformowali, że na znak protestu przeciw niespełnieniu ich żądań nie zagrają w tym spotkaniu.
Kanadyjczycy po raz drugi wystąpią w mundialu. Debiutowali w 1986 roku w Meksyku, ale nie przeszli fazy grupowej. W Katarze ich rywalami w grupie F będą Belgia, Chorwacja i Maroko.