Relacjonujące na swoich portalach internetowych spotkanie w Katarze argentyńskie media piszą o dużym zaskoczeniu oraz ogromnym rozczarowaniu postawą Lionela Messiego i jego kolegów w spotkaniu z potencjalnie najsłabszym rywalem tej grupy.
"To zderzenie. Nosem o ścianę. Z gatunku tych, które na długo pozostawią ślad" - podsumowano w dzienniku "Ole".
Argentyńscy komentatorzy wskazują, że ich rodzimy zespół nie wykorzystał nie tylko potencjału swojej ekipy, znaczącej przewagi w posiadaniu piłki, ale też prowadzenia po golu Messiego strzelonym z rzutu karnego na początku spotkania.
Wydawany w Buenos Aires dziennik "La Nacion" wskazuje na smutny i niespodziewany początek turnieju dla Argentyny. Zauważa, że jej piłkarze wciąż mają szanse na wyjście z grupy, ale będą musieli mierzyć się z potencjalnie silniejszymi od Saudyjczyków piłkarzami Meksyku oraz Polski.
"Upadek w Katarze. Potężny cios dla Argentyny na początek" - napisano.
Ponadto oceniono, że trener Arabii Saudyjskiej Herve Renard na tyle dobrze zmotywował swoich podopiecznych do walki w drugiej połowie, że doprowadzili oni do zwycięstwa i największej dotychczas sensacji podczas rozpoczętego w niedzielę mundialu w Katarze.
"Argentyna pokonana przez niezmordowaną i dobrze zorganizowaną Arabię Saudyjską. To zostanie zapamiętane jako jedna z największych sensacji w historii mistrzostw świata" - zaznaczono na stronie internetowej "Buenos Aires Times".
Z kolei stołeczny dziennik "Clarin" zarzuca drużynie Scaloniego, że "przespała" drugą połowę meczu, który uznała za dziwny z powodu trzech goli nieuznanych przez sędziego po spalonych w pierwszej części gry.
Gazeta odnotowuje, że pomimo siódmego gola zdobytego przez Lionela Messiego w mundialowym meczu argentyński gwiazdor będzie chciał jak najszybciej zapomnieć o wtorkowym występie w meczu przeciwko Arabii Saudyjskiej.
"Albicelestes" zagrają w sobotę z Meksykiem, a z Polską zmierzą się 30 listopada.
Autor: Marcin Zatyka