Na decyzję wpływ miał brak awansu do fazy pucharowej. Meksykanie w grupie C mistrzostw świata bezbramkowo zremisowali z Polską i przegrali 0:2 z Argentyną. Nadzieję dawał im jeszcze mecz z Arabią Saudyjską, ale istotny dla końcowego układu tabeli był także wynik spotkania Argentyna - Polska. Ten ostatecznie okazał się niekorzystny dla "El Tri".

Reklama

Meksykanie bardzo liczyli, że po raz ósmy z rzędu awansują z grupy. Po raz pierwszy od 44 lat, nie licząc dwóch turniejów, w których nie wystąpili, zakończyli grę na pierwszej rundzie mundialu.

Mój kontrakt skończył się, gdy sędzia gwizdkiem zakończył mecz i nic więcej. Odkąd tu przyjechałem pracuję z pełną swobodą, bez niczyjej ingerencji. Doceniam postawę prezesa i dyrektorów sportowych – mówił cytowany przez dziennik "As" po spotkaniu z Arabią Saudyjską szkoleniowiec.

To ja jestem odpowiedzialny za rozczarowanie, które odczuwamy. Akceptujemy porażkę, jaką ponieśliśmy na mundialu - dodał.

W meczu z Polską nie byliśmy w stanie pokazać przewagi, jaką mieliśmy nad Argentyną. Mogliśmy rozegrać drugą połowę w naszym normalnym stylu. Dziś wieczorem wyraźna była wyższość Meksyku - posumował Martino.