Siatkarze Jastrzębskiego Węgla sprawili zawód swoim kibicom. Porażki nie tłumaczy nawet brak w składzie chorego Grzegorza Szymańskiego, wicemistrza świata. Na parkiecie byli za to jego koledzy ze srebrnej drużyny Łukasz Kadziewicz i Daniel Pliński. Resovia nie ma w swym zespole takich gwiazd, a okazała się lepsza.
Gospodarze oddali zwycięstwo rywalom praktycznie bez walki. Nie istniał ich blok, słabo zagrywali, mylili się w ataku. Mieli długie chwile przestoju. "Mogę tylko przeprosić naszych kibiców. Mecz nam nie wyszedł. Zagraliśmy tragicznie" - przyznał Pliński.
Inni faworyci nie zawiedli. Skra Bełchatów pokonała Mostostal-Azoty, choć jej zawodnicy też mogą czuć się bardzo zmęczeni. Kilka dni temu stoczyli ciężką walkę z Olympiakosem Pireus (3:0) o awans do kolejnej rundy Ligi Mistrzów. Wygrał też PZU AZS Olsztyn. Bez problemów pokonał Gwardię Wrocław 3:0.
Dramatyczne spotkanie odbyło się w Radomiu. Jadar przegrywał 0:2, ale doprowadził do remisu i w ostatnim secie pokonał siatkarzy Delecty Bydgoszcz.
Liderem jest PZU AZS Olsztyn (22 punkty), przed Skrą Bełchatów (20 pkt) i Resovią Rzeszów (17 pkt).
Sobotnie mecze 8 kolejki PLS:
Jastrzębski Węgiel - Resovia Rzeszów 0:3 (22:25, 21:25, 22:25)
Skra Bełchatów - Mostostal-Azoty Kędzierzyn-Koźle 3:0 (25:20, 25:20, 26:24)
PZU AZS Olsztyn - Gwardia Wrocław 3:0 (25:17, 25:19, 25:17)
Jadar Radom - Delecta Bydgoszcz 3:2 (19:25, 22:25, 25:22, 25:23, 15:11)
Piątkowy mecz 8. kolejki PLS:
AZS Częstochowa - AZS Politechnika Warszawska 2:3 (25:19, 25:22, 18:25, 22:25, 13:15)