Nowy szkoleniowiec drużyny Tomaso Totolo wyznał ostatnio, że objął smutny zespół. Włocha przeraził widok... skupionych siatkarzy pracujących nad formą. A on jest zwolenników radosnych treningów. Bo to się przekłada na lepszą grę.

Trzecie miejsce w lidze, które obecnie zajmuje drużyna, wstydu nie przynosi, ale oczekiwania są znacznie większe. A siatkarze Jastrzębskiego Węgla są bardzo ambitni. Mierzą we wszystkie trofea, jakie są do zdobycia. "Będziemy walczyć o mistrzostwo Polski i Puchar Polski" - zapowiada Łukasz Kadziewicz.

W tym właśnie ma pomóc Totolo. Kadziewicz przyznaje, że Włoch ma rozbudzić przygnębionych siatkarzy. Na razie świetnie wywiązuje się z tego zadania. Pod jego wodzą drużyna wygrała dwa kolejne mecze bez straty seta. Przed jego przyjściem zanotowała trzy porażki z rzędu. Poprawa jest natychmiastowa.

Niebawem zakończy się sezon zasadniczy i rozpoczną się rozgrywki play-off. "To do nich się teraz przygotowujemy" - mówi środkowy Jastrzębskiego Węgla. I słusznie, bo lepszej pozycji w lidze zespół już raczej nie wywalczy.

Nie pomoże im nawet wygrana z aktualnym mistrzem Polski, Skrą Bełchatów. Dziś Jastrzębski Węgiel gra z nim w zaległym meczu 11. kolejki. Początek o godz. 18.00. "Nie traktujemy tego spotkania szczególnie. Żeby zdobyć mistrzostwo, trzeba pokonać wszystkich, a nie tylko Skrę" - dodaje Kadziewicz.