W pierwszym secie siatkarze Jastrzębia grali dobrze tylko na początku. Po kilku piłkach zaczęli się gubić. Gospodarze wzięli się do roboty dopiero, jak przegrywali 14:23. Wygrali aż sześć piłek z rzędu, ale to nie wystarczyło.
Drugi set rozpoczął się od zdecydowanych ataków gości. Wyszli na kilkupunktowe prowadzenie i długo je utrzymywali. W końcówce co prawda zagrali trochę nerwowo, ale wygrali po 26:24.
W trzeciej partii role się odwróciły. Do głosu doszli atakujący Jastrzębskiego Węgla. Zagrali dokładniej i pewnie wygrali seta 25:21. Za to końcówka czwartej partii to był prawdziwy horror. Lepsi okazali goście, którzy wygrał 31:29. Tym samym zespół Skry zainkasował 3 punkty i awansował na pierwsze miejsce w tabeli Polskiej Ligi Siatkówki.
W tym spotkaniu zagrało aż pięciu wicemistrzów świata. W zespole Skry byli to Mariusz Wlazły i Piotr Gruszka, zaś po przeciwnej stronie siatki - Grzegorz Szymański, Łukasz Kadziewicz i Daniel Pliński. Takiej gratki nie mogli przeoczyć kibice z Jastrzębia. Hala przy ulicy Szerokiej pękała w szwach.
Zaległy mecz Polskiej Ligi Siatkówki:
Jastrzębski Węgiel - Skra Bełchatów 1:3 (21:25, 24:26, 25:21, 29:31)
Jastrzębski Węgiel: Pliński, Yudin, Murek, Szymański, Kadziewicz, N. Iwanow i Rusek (libero) oraz Siezieniewski, Kamiński
Skra: Dobrowolski, Wlazły, Gruszka, Heikinnen, Lewis, J. Iwanow i Ignaczak (libero) oraz Neroj, Stelmach, Maciejewicz