Siatkarze z Ameryki Południowej to wicemistrzowie olimpijscy z Londynu, Bułgarzy zajęli w tej imprezie czwarte miejsce, a reprezentanci USA triumfowali cztery lata temu w Pekinie.

Reklama

Chcemy się rozwijać i grać jak najlepiej, więc musimy jak najczęściej mierzyć się ze ścisłą czołówką - powiedział PAP Możdżonek.

Podziału dokonano biorąc od uwagę miejsca zajmowane przez poszczególne zespoły w światowym rankingu. Utworzono dwie grupy, w których znajdują się najsilniejsze ekipy, w trzeciej są niżej notowane. Kapitan drużyny prowadzonej przez Włocha Andreę Anastasiego nie chciał oceniać, jak takie rozwiązanie wpłynie na popularyzację siatkówki.

Mogę jednak powiedzieć, że z tego pomysłu zadowoleni jesteśmy zarówno my - zawodnicy, jak i trener. Potyczki ze słabszymi drużynami pod kątem rozwoju nic by nam nie dały - zaznaczył.

Za sprawą zmienionego systemu rozgrywania fazy interkontynentalnej biało-czerwoni unikną także jednej z największych bolączek tego etapu LŚ - dalekich podróży.

To niewątpliwie duży plus. Co prawda mamy w grupie Brazylię, USA i Argentynę, ale z nimi zagramy u siebie; czekają nas tylko wyjazdowe dwumecze we Francji i Bułgarii. Dzięki temu nie będziemy więc musieli lecieć na inny kontynent - podkreślił środowy reprezentacji Polski i Zaksy Kędzierzyn-Koźle.

27-letni siatkarz nie chciał jednak jednoznacznie oceniać całej formuły przyszłorocznej edycji turnieju.

Reklama

O pierwsze analizy i wnioski będzie można się pokusić dopiero po zakończeniu rozgrywek. Świat się zmienia, więc i w tej imprezie musiały pojawić się jakieś nowości. W zeszłym roku poradziliśmy sobie z wprowadzonym wówczas systemem i mam nadzieję, że tym razem też tak będzie - wspomniał kapitan drużyny, która w tym roku - po raz pierwszy w historii - wygrała tę imprezę.

Jak dodał, korzystne dla polskiej ekipy rozwiązania to zasługa szefa Polskiego Związku Piłki Siatkowej Mirosława Przedpełskiego, który jest wiceprezesem międzynarodowej federacji (FIVB).

Ma on swoje sposoby, aby przekonać działaczy FIVB do różnych rzeczy i chwała mu za to - podkreślił.